czwartek, 20 sierpnia 2015

O tym, dlaczego piszę bloga, dwa słowa.

Kiedy zaczęłam pisać bloga, zrobiłam to dla siebie. Żeby mieć coś swojego, żeby wyrażać własne zdanie, żeby dzielić się wiedzą, pokazywać, jak się bawimy i co czytamy. 
Bloga założyłam trochę dla męża, żeby ( gdy będzie w delegacji) wiedział, co się u nas dzieje i widział, jak rosną nasze Dzieci. 
Bloga założyłam też dla wszystkich, którzy chcą czytać i oglądać zdjęcia. Cieszy mnie każdy komentarz czy polubienie.


W swojej naiwności myślałam, że inni postępują podobnie - piszą z potrzeby serca, polecają rzeczy, które im dobrze służą, a recenzje piszą rzetelnie. Rety, w jakim ja żyłam świecie? Coraz częściej natrafiam na reklamy udające zwykłe wpisy (gdzie w prawie każdym akapicie, niby mimochodem, wspomina się nazwę produktu lub producenta), trafiam na "lokowanie produktu", na koloryzujące recenzje, albo takie w których blogerzy nie wspominają o żadnych (nawet oczywistych) wadach produktu... Coraz częściej spotykam takie wpisy i jest mi wstyd. Jest mi zwyczajnie wstyd. Takie wpisy cieszą się popularnością! Takie wpisy są promowane! Tacy blogerzy są nagradzani. 

Unikajcie takich blogów! Czytajcie sercem ale i rozumem :)


Wpis jest ostatnim z serii #blogujezowsiankaikawa - wpisem dowolnym.
Bastalenie dziękuję za zorganizowanie wyzwania, a wszystkim pozostałym uczestnikom za świetną zabawę. Cieszę się także, że mogłam poznać kolejne fajne blogi :)

4 komentarze:

  1. I piszesz bloga nie po to by na nim zarabiać no nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że:
      po pierwsze - nie wyżyłabym z pisania;
      po drugie - po tym wpisie nie miałabym wielu zleceń;
      po trzecie - polecam TYLKO to co SAMA wypróbowałam, i co mi dobrze służy. Nie unikam krytyki. Z resztą, z moim okiem, które wypatrzy najmniejszą skazę, ciężko pisać o czymś w samych superlatywach :D

      Usuń
  2. Jak można chcieć pokazywać własne dzieci tylu obcym osobom. Za każdym razem zastanawiam się co kieruje ludźmi którzy to robią. Piszesz tak fajnie lubię sobie ciebie poczytać... Ale po co udostępniasz zdjęcia dzieci. Dla mnie to wykorzystywanie wizerunku dziecka no właśnie nie wiem po co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że lubisz czytać moje wpisy. Miło by mi było, gdybyś zostawił/zostawiła podpis (bo nawet nie wiem, jakiej formy użyć).
      Co do zdjęć... Hmmm. Napisałam szczerze, że piszę bloga głównie dla siebie i swojego męża. Ciężko mu pokazać Dzieciaki bez zdjęć. W ogóle ciężko bez zdjęć pokazać wiele zabaw. Choć osobiście wydaje mi się, że nie nadużywam wizerunku moich Dzieci. Ale... to blog też o nich!

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz kilka słów od siebie :)