A gdybyś mogła uratować komuś życie? Albo swoje życie? No dalej! Wyciągniesz pomocną dłoń? Oddasz krew do banku krwi? Zbadasz się?
Dziś, aby Wpasować się w schemat, zrobię coś nowego (bo
taki jest dzisiejszy temat wyzwania). Zrobię coś nowego i napiszę:
"Wstań! Idź! I zrób cytologię!" To może uratować Ci życie. Nie chcę
czytać ani słyszeć, że brak Ci czasu, pieniędzy. Że daleko,
nieprzyjemnie. Że się boisz... Ja też się boję! Boję się, że Cię
zabraknie. Że zostawisz bliskich.
Idź, zbadaj się!
Idź, zbadaj się!
Jeśli czyta ten wpis jakiś mężczyzna (ale taki prawdziwy, z
krwi i kości), to apeluję: "Weź pod rękę mamę, żonę, nastoletnią córkę,
ciotkę, teściową i kuzynkę. I zawieź je wszystkie na cytologię!"
Badajcie się! To tak niewiele, a tak wiele może dać!
Zapraszam do odwiedzenia Anielno, bo ona jest inicjatorką tej akcji.
Ten wpis jest też częścią wyzwania blogowego
Świetne. Call to action. Proste. :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączysz się do propagowania? Więcej szczegółów na anielno.pl :)
UsuńSuper pomysł! Zastanawiam się jak długo jeszcze trzeba przekonywać o tym badaniu. Dziewczyny i kobiety załóżcie, że na początku roku idziecie na badanie i już. Jeśli będziecie robić je co roku to nie ma się czego bać!
OdpowiedzUsuńBadać się, przeciwdziałać! To jest to! Zachęcam też do przyłączenia się do akcji propagującej badanie :)
UsuńBrawo :)
OdpowiedzUsuńProsto i na swój sposób :)
Ze swojej strony zachęcam do przyłączenia się do akcji :) Więcej szczegółów na anielno.pl
Usuń