środa, 14 października 2015

Na Agi Bagi, Agi Bagi, Agi Bagi

"Daleko, daleko, gdzieś w wielkim kosmosie, istnieje mała planeta. Nazywa się AGI BAGI, bo ma dwie strony – Agi oraz Bagi". 
Tymi słowami rozpoczęliśmy naszą przygodę z "Agi Bagi". Jest to wspaniała polska produkcja. Zdobywca nagrody Złoty Tobołek Koziołka Matołka na Ogólnopolskim Festiwalu Polskiej Animacji O!PLA 2015! Bohaterowie są kolorowi i w większości uśmiechnięci. Ale nie o to tu chodzi! Chodzi o to, że w każdym odcinku poruszaną są zagadnienia dotyczące środowiska i ekologii.


Oprócz animacji, którą do niedawna można było podziwiać w bloku wieczorynkowym na TVP ABC, dostępne są też cztery kartonowe książeczki. Niewielkie, idealnie pasują do rączki małego czytelnika. Świetnie się też sprawdzają dla fana animacji - Dziewczynka jest nimi wprost zachwycona! 
Książeczki (podobnie jak "serial") mają tematykę ekologiczną, ale są znacznie okrojone - trudno na 6 kartkach zmieścić tyle treści co w kilkunastominutowej animacji. Ale pokazują to, co najważniejsze, tak więc: sadzimy nowy lasek, sadzimy drzewo owocowe, uczymy się wykorzystywać siłę wiatru, a także radzić sobie z odpadkami. Książeczki są bardzo kolorowe i przyciągają wzrok.





Wybrałam tę serię na pierwszy wpis w projekcie Przygody z książką. Dlaczego? Bo Chłopiec i Dziewczynka uwielbiają te książeczki! Bo są mądre! I dlatego, że są polskie :)

https://dzikajablon.wordpress.com/2015/10/06/przygody-z-ksiazka-trzecia-edycja-projektu/

20 komentarzy:

  1. Mnie AgiBagi nie przekonują, ale mój syn z mężem bardzo lubią. O tym, że są książeczki nie wiedzieliśmy...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też wiele różności nie przekonuje, ale dzieci mają swój, niepowtarzalny gust :D

      Usuń
    2. To prawda. Czasem łapię się za głowę gdy moi pokazują mi rzeczy, które są "psepiękne!"
      Agi Bagi całkiem nas ominęło, i książkowo, i serialowo. Ale cieszę się, że rodzima animacja jeszcze żyje :)

      Usuń
    3. Żyje i ma się całkiem dobrze :)

      Usuń
  2. Mam podobnie jak Natalia, to chyba kwestia tej dziwnej animacji. Ale na przykład moja mama bardzo lubi i ogląda ze starszymi wnukami, bo Tosia z rzadka ogląda telewizję (nadal rządzi Sara i kaczorek ^_^). Natomiast nie wiedziałam, że są książeczki, tematyka serii jest bardzo fajna, więc może do nich zajrzymy i zobaczymy co młodzież na nie powie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Agi Bagi u nas też króluje :) Wczoraj właśnie przyszła przesyłka z ksiązkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam, nie widziałam. Aspekt eko bardzo fajny, jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo cieszy, że jest coraz więcej książek i programów, które pokazują zachowania proekologiczne :)

      Usuń
  5. Uwielbiamy Agi Bagi, nawet poszliśmy na poranek filmowy, kiedy je puszczali (nie mamy tv ;) ). Bardzo się cieszę, że są książeczki, choć mogłyby być pojemniejsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że mogłoby być w nich więcej treści.

      Usuń
  6. Fajnie wiedzieć że są książki :-) estetyka mi słabo leży ale wybaczam im bo za piosenkę zebromarchewka dam się pokroić :-) uwielbiam śpiewam wszystkich męczę i codziennie modyfikuje w zależności od potrzeb chwili :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też umknęła seria tych książek... no nic, może będzie jeszcze okazja żeby je nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie widziałam i nie słyszałam niestety. Temat zawsze na czasie i ważny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bajek raczej nie oglądamy, ale chętnie przeczytałybyśmy te ksiażeczki

    OdpowiedzUsuń
  10. My podchodziliśmy do tych animacji kilka razy, mi się bardzo podobają (są po prostu piękne a do tego mądre) ale Miętusa (niecałe 3 lata) chyba nudzą bo nie chce ich oglądać. Spróbujemy zatem od książeczek, może w tę stronę zaskoczy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja pierwsze słyszę :-) mój synek jeszcze nie ogląda takich bajek. Estetyka też mnie nie przekonuje, ale temat eko wydaje się być super! A propos estetyki, dzieci też mają swoje gusta, mój synek również ;-) Najważniejsze by im się podobało :-))

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdzieś przewinęły mi się te książeczki - fajna sprawa. Chyba zaopatrzę biblioteczkę mojego Pierworodnego w "Agi Bagi". :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwsze słyszę. Jak wpadnie mi w ręce to przyjrzę sie z bliska tym stworkom. :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz kilka słów od siebie :)