poniedziałek, 28 września 2015

Dziecko na warsztat! Jesienią, jesienią :)

"Dziecko na Warsztat" to projekt o międzynarodowy zasięgu. Matki-blogerki co miesiąc publikują wpisy na określony temat, by pokazać, jak można przez zabawę poznawać świat. Każda z nas uczy się czegoś od innej matki, a przede wszystkim uczymy się od dzieci i z dziećmi :) 

To już trzecia edycja "Dziecka na warsztat", ale dla nas to pierwsze kroki w projekcie. Co miesiąc (zawsze w ostatni poniedziałek miesiąca) będę publikować wpisy i pokazywać, jak dany temat "ugryźliśmy" z Dziewczynką (1,5 roku) i Chłopcem (3 lata).



 Temat wrześniowych warsztatów to temat dowolny. Poloniści uważają, że taki temat to "koło ratunkowe", ale dla mnie to koło ratunkowe zawsze było betonowe. Długo nie miałam koncepcji i, razem z dziećmi przeprowadziliśmy wiele zabaw, nie dokumentując żadnej z nich... Aż przyszedł pierwszy dzień jesieni...
Babcia wróciła z grzybobrania z wiadrem pełnym prawdziwków, liście powoli zaczęły zmieniać kolory, a nasze obuwie zmieniliśmy na cieplejsze. W związku z tymi zmianami w pogodzie, postanowiliśmy jesień przywitać warsztatem w plenerze. Między jedną, a drugą chorobą Chłopca. Oczywiście, jak zawsze, mieliśmy problem z dokładną dokumentacją naszych zabaw. No bo jak tu się bawić i pstrykać zdjęcia? No nie da się ;)

 Na początek postanowiliśmy poszukać oznak jesieni. A jest ich wiele:

Szukaliśmy grzybów:




Zbieraliśmy kolorowe liście:




Kolorowe liście stały się pretekstem do zabawy w kolory. Dzieci szukały tego, co jest żółte, czerwone, zielone i brązowe. Całkiem nieźle im szło, zwłaszcza Chłopcu, który prócz odnajdowania kolorowych przedmiotów i nazywania ich, potrafił dopasować konkretne liście (nie tylko te widoczne na zdjęciach) do drzew.

Zrywaliśmy jabłka:


(Zwróćcie uwagę na patyk w ręku Dziewczynki. Czy wiecie, że patyk może być wszystkim? W tym przypadku jest flagą. Ale bywa też wędką, mostem, bramą. Można z niego układać kształty, cyfry i litery. Możliwości są nieograniczone.)


Szukaliśmy kulek śnieguliczki:


Oglądaliśmy pajęcze nici:


Oraz klucze odlatujących żurawi:



Czy wiedzieliście, że dźwięk, jaki wydają odlatujące żurawie to klangor?


Uczyliśmy się też jesiennych wierszy:

"Jesienią, jesienią,
sady się rumienią,
Czerwone jabłuszka,
Pomiędzy zielenią.

Czerwone jabłuszka,
złociste gruszeczki
Mienią się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki"


":Wpadła gruszka do fartuszka, 
A do tego dwa jabłuszka,
A śliweczka wpaść nie chciała, 
Bo była jeszcze niedojrzała."

Po całym popołudniu poszukiwania jesieni, Chłopiec z przekonaniem twierdził, że zbliża się zima :D

Na koniec mamy dla Was zadanie na spostrzegawczość. Ile grzybów widzicie na poniższym zdjęciu? Moje dzieci wypatrzyły wszystkie ;)



Zapraszam też na warsztaty innych uczestników projektu :)

Dziecko na warsztat

15 komentarzy:

  1. Pierwsza jestem? No to zgaduję - 7! Dobrze? ;)
    My tez wybraliśmy się na grzyby, ale takiego urodzaju nie było. Zazdrość!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tymi patykami to prawda, że mogą być wszystkim. Ostatnio Eva dzierżyła patyk, który w jej świecie był kabanosem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, dziecięca wyobraźnia nie zna granic :)

      Usuń
  3. Heh, mnie się wydaje, że grzybów jest pięć :D Pierwsze symbole jesieni, bardzo urokliwy dla dzieci temat. Zawsze się zastanawiam co jest tak nęcącego w jesieni dla dzieci, większość tych, które znam, bardzo lubi ten czas.
    A Chłopcu może marzą się już Święta i stąd taka odpowiedź? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, oj, musisz jeszcze się przypatrzeć zdjęciu ;) Jesienny warsztat był na tyle fajny, że zarówno Chłopiec, jak i Dziewczynka świetnie się bawili :)

      Usuń
    2. Ok, znalazłam szóstego gdzieś tam daleko z tyłu, chyba będziesz musiała na FB zamieścić odpowiedź z zakreślonymi grzybami, bo siódmego za chińskiego boga znaleźć nie mogę :P

      Usuń
    3. znalazłam 5 :D ale żeś zagadkę dałaś!

      Usuń
  4. U nas ostatnio z patyka i nosków powstała ważka :-)
    :Piękny jesienny warsztat!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł z ważką :) Z Dziewczynką nosiłyśmy noski tradycyjnie - na nosach, ale Małej to się mało podobało ;)

      Usuń
  5. Piekny jesienny warsztat. U nas teraz trwaja jesienne zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba szukanie jesieni, sama też bym poszła na taki spacer :)
    och, przypomniały mi się kule śnieguliczki pękające pod nogami - zabawy z dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz kilka słów od siebie :)