Czas płynie szybko i już mijają dwa tygodnie od mojej operacji. Ciało się zrasta, goi, na nowo przyzwyczaja do pracy. Powoli powracam do czynności dnia codziennego. Gotowanie, pranie, prasowanie. Kto by przypuszczał, że ogromnym problemem będzie dla mnie ściągnięcie linki pełnej prania z podsufitowej suszarki? Albo zawiązanie sznurowadeł? Serio, serio!
Czas
po operacji był dla mnie dość trudny. Nadal jest "taki se". Żyła po wenflonie boli. Rana
boli. Na samą myśl o zmianie opatrunków mnie mdliło. Spacery są powolne, a
spanie na boku bolesne. Na plecach też, bo kręgosłup nie wytrzymuje
obciążenia. Kaszel boli, kichanie boli, robienie kupy też nie należy do
przyjemności. Jest przyziemnie.
Chłopiec
i Dziewczynka bardzo przeżywają moją ranę na brzuchu. Chłopiec chyba
nawet bardziej.Kilka razy dziennie pyta, czy rana już się zagoiła. Mówi, że jej nie lubi i nie chcę abym ją miała. rana mnie ogranicza. Zabiera Chłopcu jego mamę, która skacze z nim po pokoju i tarza się po podłodze.
Niestrudzenie
tłumaczymy Dzieciakom sens operacji i to co dzieje się z ciałem podczas i po
pobycie w szpitalu. Nie przesadzamy ze szczegółami. To świetny czas aby
oswoiły się z lekarzami, szpitalem, chorobą. To świetny czas, aby
poznały trudne zagadnienia związane z leczeniem i dochodzeniem do
zdrowia. I poznały choć trochę wnętrze ludzkiego brzucha.
Przez te dwa tygodnie Ojciec moich Dzieci i Mąż mój prywatny w jednej osobie przebywał na "urlopie wypoczynkowym", abym ja mogła oddać się rekonwalescencji. Jak pewnie większość przypuszcza, na 37 m kwadratowych, stanowiących pokój z kuchnią, łazienką i przedsionkiem, nie sposób w pełni oddać się rekonwalescencji. Ale mąż mój miał urlop, więc po części miałam urlop i ja! Co za tym idzie - czytałam książki, kolorowała kolorowanki, spacerowałam baardzo pooowoli, oglądałam seriale, leżałam, czytałam dzieciom bajki, układałam puzzle, gotowałam...
Ale to nie był prawdziwy urlop! Na prawdziwym urlopie będę tańczyć, śpiewać i pić wino! Skakać i tarzać się po podłodze. Albo po trawie. Albo po piasku na plaży!
Byle do wiosny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, jeśli zostawisz kilka słów od siebie :)