środa, 5 sierpnia 2015

Kawę piję, bo? Kawowego wyzwania ciąg dalszy.

Dziś trzeci dzień kawowego wyzwania. Moje cztery powody picia kawy. Dwa wymieniam bez zastanowienia. 


1.Chłopiec.
2. Dziewczynka.
Gdy byłam w ciąży z Chłopcem mój cały świat wywrócił się do góry nogami. Wyczekana ciąża okazała się być trudną. Musiałam zrezygnować z wielu rzeczy, takich jak podróże, seks czy kawa. Ach, to były długie miesiące, w których raczyłam się lurowatą bezkofeinówką... Po porodzie okazało się, że Chłopiec poza brzuchem jest równie wymagający, jak wtedy, gdy był w brzuchu. Bezkofeinowa towarzyszyła mi cały czas, bo energii dodawał mi jej zapach. Powoli zmieniłam bezkofeinową lurę na kofeinówkę. Całą ciążę z Dziewczynką piłam kawę. To samo, gdy karmiłam ją piersią. Teraz Chłopiec skończy 3 lata, a Dziewczynka 1,5 roku. Są bardzo żywiołowym i rozgadanym rodzeństwem. Żeby za nimi nadążyć (i nie oszaleć), potrzebuję tej chwili spędzonej z parującą kawą, takiej w miarę spokojnej chwili.



3. Lubię kolor kawy z mlekiem. Jest taki niesamowity odcień brązu, który otrzymujemy po dodaniu do odpowiednio mocnej kawy, odpowiedniej ilości mleka. Wybitnie piękny jest to kolor, gdy dodajemy spienione mleko lub bitą śmietanę.




4. Kawa to morze możliwości. Może być rozpuszczalna lub sypana. Z ekspresu ciśnieniowego lub przelewowego, z (oreo) french press lub z kawiarki. Tzw. parzucha. Czarna. Z mlekiem i/lub cukrem. Z syropem, z czekoladą. Ze spienionym mlekiem, lodami lub/i bitą śmietaną. Duża, mała. W kubku, w filiżance, w szklance, w papierowym kubeczku...

Bo napisać, że kawę po prostu lubię, to banał, to za mało :)



Wpis jest trzecim, przedostatnim, wpisem pod banderą kawowego wyzwania:

http://daywithcoffee.blogspot.com/2015/07/kawowe-wyzwanie-blogowe-doaczysz.html

7 komentarzy:

  1. Przy maluchach kawa na pewno niezbędna- swoich dzieci nie mam, ale wiem, że za słodziakami w tym wieku trzeba się nieźle nabiegać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy bym nie pomyślałam, że dzieciaki mogą być powodem picia kawy :)
    Oryginalny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, bo na dzieci można dużo zganić i mogą być powodem wszystkiego ;)

      Usuń
  3. Powodów picia kawy może być wiele -bo nie można się dobudzić, bo są dzieci, bo ich akurat nie ma, bo świeci słońce i miło tak rozpocząć dzień, bo pada deszcz, a parująca i pachnąca kawa poprawia mi humor,
    u nas towarzyszy spotkaniom -"hej, miło że jesteś, to jak napijemy się kawy?" :)
    bardzo miło wspominam picie kawy w filiżankach na wspomnianego Staszica - teraz nie ma kto ze mną pić w filiżance, bo dla Pawła to zdecydowanie za małe naczynie -on nie pija "małej czarnej" on pija "dużą czarną" z dużą ilością cukru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem myślę, że czas na Staszica stał w miejscu i za szybko nam uciekł. Tak było nam dobrze i z kawą i z winem i z niebem nad głową :)

      Usuń
  4. dokładnie :) ale mamy co wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię kawę...chwila z kubkiem kawy to chwila dla mnie , taka przerwa w ciągu dnia

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz kilka słów od siebie :)