niedziela, 10 kwietnia 2016

"Warzywo", czyli o tym, jak mięsożerca pokochała książkę kucharska dla wegetarian

Zakochałam się w tej książce od pierwszego ujrzenia. Zachwyciła mnie okładka, niebanalna, trochę ostra, ale nieprzesadna. No i pochwała Gordona R... Od pierwszej chwili wiedziałam, że to książka dla mnie. Chodziłam wokół tematu. Sprawdzałam ceny, oglądałam to tu to tam, czytałam recenzje. I nabierałam coraz silniejszego przekonania, że książka ta doda mi inspiracji. I tak się stało! Inspiracji mam po kokardy :D


"Warzywo" Dominiki Wójciak, bo o tej książce mowa, to książka dla wszystkich. Przede wszystkim trafi w gusta wegetarian. Ale i zatwardziali mięsożercy, tacy jak ja, nie będą się mogli oderwać. Autorka nie zapomina też o weganach i specjalnie dla nich podaje jak można zmodyfikować przepis, co zamienić, co dodać, aby potrawa była vege.

Zacznijmy jednak od wstępu. Tak, autorka zanudza nas wstępem! Jak śmie! Nie przedstawia od razu przepisów, tylko wyrzuca z siebie wspomnienia i opisuje jak powstała książka, robi prywatne wycieczki. Dzięki temu wstępowi pokochałam tę książkę jeszcze mocniej! Gdy Dominika opisuje ogródek warzywny swojej mamy, z łezką w oku wspominam rodzinny ogródek mojej mamy, pełen świeżych warzyw. Wręcz czuję zapach pomidorów; widzę kolor dyń, cukinii; czuje smak marchewki - takiej prawdziwej, niepędzonej, słodkiej i kruchej... Mmmm. A potem Dominika wspomina o Indiach i czerpanych stamtąd inspiracjach, a ja przepadam całkowicie, bo kocham kuchnię hinduską.

Książka, jak często teraz bywa, podzielona jest na działy wg warzyw, mamy tu:
  • rabarbar;
  • botwinka i burak;
  • bób;
  • kapusta;
  • ziemniak;
  • marchewka;
  • kalafior;
  • cukinia;
  • fasola;
  • dynia.

Zwróćcie uwagę, że są to warzywa polskie, łatwo dostępne i tanie! Każde wymienione warzywo jest starannie opisane. Dowiadujemy się, kiedy zaczyna się sezon na dane warzywo, kiedy jest najlepsze oraz czy (i jak) można je przechowywać. Znajdziemy też sporą dawkę ciekawostek i informacji przydatnych podczas zakupów.


No dobra, podział na działy i sezony, to żadna nowość. Bardziej wymagającym polecam zajrzeć na tył książki, do indeksu, który jest... daniowy! Szukasz pomysłu na śniadanie, a nie chce Ci się wertować całej książki? Siup, w indeksie znajdziesz wyróżnione przepisy na śniadania. Jak też na sosy, przetwory, jogurty, dania główne, itp. Układ indeksu jest niesamowicie czytelny. Przemawia do mnie lepiej, niż spis treści, który też w książce znajdziemy.


Jeśli chodzi o przepisy, co tu dużo będę pisać... Od razu znalazłam sporo przepisów wartych wypróbowania i oczywiście, zaczęłam działać. Efekt był tak pyszny, że nie zdążyłam go uwiecznić ;) 
W książce znajdziemy dania idealne jako pełen posiłek, lub wspaniałe jako przekąska. W wiele przepisów da się wpleść mięso, albo potraktować warzywny przepis jako dodatek do dania mięsnego.



Przy części przepisów, autorka podaje możliwe modyfikacje, aby potrawa była wegańska, szybsza w przygotowaniu, bardziej sycąca, lub po prostu odrobinę inna. Dla mnie to wyśmienity pomysł i wielki dar, bo dzieląc się z nami swoimi przemyśleniami Dominia daje nam jeszcze więcej inspiracji! Niby jedno danie, a modyfikacji wiele. Dopuszczenie swego rodzaju dowolności i przyzwolenie na kulinarne eksperymenty na własnych przepisach zdradza niesamowitą dojrzałość kucharską Dominiki.



Zdjęcia! Patrząc na nie, dostajemy ślinotoku. Są bajeczne! Wszystkie zdjęcia (poza portretami) wykonała Dominika Wójciak! Rzadko kiedy zdarza się, że kucharz jest jednocześnie ilustratorem/fotografem. "Warzywo" jest dziełem Dominiki od A do Z! Stworzenie tej wyjątkowej książki na pewno wymagało od niej sporego nakładu pracy.

Kilka słów o wydaniu:
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 288
Liczba przepisów: 111
Oprawa: twarda
Karki szyte
Książka posiada materiałową zakładkę

1 komentarz:

Będzie mi miło, jeśli zostawisz kilka słów od siebie :)